Kamienna alejka otoczona krzewami róż, obecnie będącymi w nie najlepszej formie, ze względu na porę roku mimo wszystko prezentowała się naprawdę ładnie. Nawet jak na niezbyt urodziwą późną jesień, alejka prezentowała się bardzo ładnie. Dróżka z jasnych, popękanych kamiennych płytek idealnie wpasowywała się kolorem w brudnozielone, kolczaste krzewy. Wiosną zapewne też świetnie to wygląda. Jasna dróżka, a ponad nią pąki pięknych kwiatów, wyrastających z zielonej dżungli kolców. Majestatycznie, pięknie, a zarazem z pazurem. Ponad kolczastymi kulami wyrastało kilka smutnych wierzb. Ich giętkie i lekkie gałęzie powiewały na wietrze niczym włosy kobiety płaczącej nad swoimi ukochanymi kwiatami obumierającymi na czas zimy. Co jakiś czas postawiono tu ławeczki, by móc sobie odpocząć i poprzyglądać się tutejszym roślinkom.