Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Jupiter

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Jupiter
Zmiennokształtny Elf, Demon
Jupiter


Posts : 20
Join date : 03/05/2015

Jupiter Empty
PisanieTemat: Jupiter   Jupiter EmptyPon Maj 04, 2015 11:56 am

Jupiter 30dh5k1
Jupiter Newcreate.php?text=Going%20Home&name=CoalhandLuke%20TRIAL
Godność:
Nigdy tak naprawdę nie dostał imienia, nie zaszczycono go nazwiskiem – choć najbardziej prostym i obskurnym. Tułając się po świecie zyskiwał wiele mian, którymi go obdarowywano jak na przykład Luca, Nova lub Pace, jednakże tylko jedno stało się całkowicie jego. Jupiter.
Wiek:
Ile liczy wiosen, Pan raczy wiedzieć. Przestał dawno temu świętować swe narodziny, przeklinając dzień dwunastego grudnia jakby coś mu zrobił. W każdym razie, wygląda na nastolatka wchodzącego powoli w dorosłość.
Orientacja:
Gdyby był w stanie wykrzesać z siebie jakieś uczucia podobne do miłości lub chociaż zauroczenia byłby pewnie heteroseksualny. Niestety, nie posiadając tego i nigdy nie chcąc posiąść jest tylko aseksualny.
Pochodzenie:
Jego domem jest świat, jak również nim nie jest. Z tego, co pamięta urodził się we Włoszech, prawdopodobnie w Palermo, ale tego pewny nie jest. Równie dobrze mógłby być z Neapolu lub Wenecji.

Rasa: Hybryda
Zwierzęca forma:
Nastawia uszy do góry, nasłuchując uważnie i macha długim, puszystym ogonkiem.
Tak jak jego matka tak i on przybiera fretkowatą formę – a bynajmniej próbuje.
Ranga: Zmiennokształtny Elf, Demon

Moc:
Z wrodzonych mocy więcej przejął po matce niżeli po ojcu. Co prawda nie może do końca przejść przemiany w zwierzę, więc geny zmiennokształtnego nie są w nim mocno rozwinięte, prawdopodobnie ma po nim dobrą tylko sprawność. Elfia część jej natury pozwoliła mu na porozumiewanie się z naturą i ma nie najgorszą celność. Ojciec podarowała mu siłę i ogon.

Krwią Władny – czy to jego własna, czy wroga potrafi używać krwi do ataku i obrony. Utwardzając zewnętrzną posokę ta otrzymuje odpowiednią wytrzymałość by zablokować silny cios, może również stać się nieskomplikowanymi rzeczami codziennego użytku, np: liną czy nożem. Kontroluje też krew wewnątrz ciał, mogąc kazać jej opuścić żyły, ale to tylko w małych ilościach, bowiem jest to skomplikowane i męczące.

Astra – duszyczka dziewczynki, której pochodzenie nie jest do końca znane. Podobno urodziła się wraz z Jupiterem, jako połączone więzią dusz byty, chociaż jest podejrzanie posłuszna i zawsze robi to, o co się poprosi. Astra używa mocy telekinezy, chociaż nie może niczego dotknąć, dlatego też Jupiter zawsze wszystko odbiera, a przez podlatujące do niego przedmioty wydaje się jakby w rzeczywistości to on ją posiadał. Astra jest niewidoczna nawet dla osób widzących dusze.

Energiebereich – czyli kula energii. Chociaż nie zawsze jest w postaci kuli, energia jest jego główną mocą ofensywna. Zwykle objawia się, jako lśniąca niebieskim kolorem poświata wokół jego rąk i dopiero po chwili może przybrać formę podobną do kuli, która dosłownie strzela energią. Co prawda obrażenia nie są niewyobrażalnie wielkie jak można by się spodziewać jednak Energiebereich zdaje egzamin.

Umiejętności:

  • Malarz – często przysiada przed płótnem lub szkicownikiem, pokrywając je kolorami tego, co siedzi mu w sercu i tego, co akurat widzi. Jest w tym naprawdę dobry.
  • Zbój – umie się bić, wiele razy był zmuszony by wyciągnąć swe pięści przeciw zwykłym ludziom, chociaż pojedynki nie zawsze były uczciwe. Poza tym, musiał uważać by nie przekreślić możliwości malowania przez uraz palców.
  • Pierwsza pomoc – były już takie przypadki, gdy zawiodły geny ojca i leczenie musiał zorganizować sobie sam. Nie jest aż tak dobry by być lekarzem, ale ma wystarczającą wiedzę na temat medycyny by przeżyć.
  • Bibliotekarz – jako iż nie przepada za wychodzeniem z domu, zajął się nieco odmienną formą socjalizowanie tj. czytaniem. Raz dwa zamówi przez Internet interesującą go lekturę i pochłonie zawartą w niej wiedzę, w końcu jest pojętym i rozumnym Nieśmiertelnym.
  • Survivalowiec – żyło się już bez grosza przy duszy, będąc zmuszonym by skorzystać z dobrodziejstw natury, która często pozwalała się użyć komuś, kto może ją zrozumieć – niechętnie, ale jednak.
  • Kłamca – oh, kłamanie! Czyże byłoby życie bez nutki oszustwa? Jupiter jest w tym zadziwiająco dobry i nigdy jeszcze nie zdarzyło się by ktokolwiek poznał po nim, że kłamie. Niestety, wystarczy ażeby ktoś posiadał moc czytania w myślach by wychwycić szyderczy śmiech w jego głowie.
  • Haker – co robił, żeby przetrwać oprócz okradania ludzi? Zaczął zajmować się internetowymi oszustwami, przekrętami, zmianą danych i różnymi innymi podchodzącymi pod hasło „hakerstwo” rzeczami. Aktualnie znalazł bardziej legalną pracę, jako grafik komputerowy.

Broń:
Wężowy Sztylet – niewielki przedmiot, który swe miejsce znalazł w specjalnie zaprojektowanej pochwie znajdującej się na prawym bicepsie Jupitera. Gdy zbliża się walka, musi on jedynie mocno szarpnąć ręką by odpalić mechanizm, który wypuszcza w linii prostej sztylet wprost do jego ręki. Dużo ćwiczył zanim udało mu się zrobić to bez patrzenia i ran kłutych, na szczęście obeszło się bez odciętego palca.

Wygląd:
Jupiter jak na mężczyznę nie jest powalająco wysoki, chociaż wstyd przyznać mierzy trochę ponad pięć stup, ale nikt przecież nigdy nie mówił, że niskie jest złe, prawda? Waga też bez szału, bo dopuszczalne 62 kilogramy kości, ścięgien oraz mózgu. Tak, więc o pięknie wyrzeźbionym ciele może tylko pomarzyć, w końcu z natury wygląda na dosyć delikatnego. Pomijając oczywiście brak mięśni, z samych rysów twarzy przypomina księżniczkę z pięknej baśni. Jasna cera, której nawet słońce boi się tykać, ujmujące dołeczki ukazujące się naprawdę rzadko, a na dokładkę tajemnicze, przeszywające spojrzenie soczyście zielonych oczu o różnych odcieniach. Nie można też zapomnieć o jedynej z dwóch rzeczy, która nie pasuje do tej (nie)męskiej księżniczki – pierwsza rzecz, drodzy państwo to nic innego jak kolczyki, owszem Jupiterek posiada ich całkiem dużo. Pięć w lewym uchu, sześć w prawym. Drugą rzeczą są minimalistyczne tatuaże porozmieszczane w mniej lub bardziej widocznych miejscach. Na nadgarstku, a dokładniej na wystającej kostce ma symbol nieskończoności; na początku małego palca wytatuował sobie omegę; za ludzkim uchem ma cień czarnego kota.
Miał on kiedyś krótkie, ale piękne włosięta, gdzieniegdzie w odcieniu złota, teraz zaś na jego głowie zawitała platynowa blond. Zapuścił je, teraz można spekulować czy już sięgają pasa czy jeszcze trochę im brakuje, ale trudno skorygować, któryś z punktów widzenia skoro zawsze związuje je w dwa warkocze. Pewnie myśli, że tak wygląda bardziej męsko.
Posiada niedużej wielkości uszy fretki, które pojawiają się jak chcą i nie ma nad nimi jakiejś niesamowitej władzy. Dodatkowo ma po ojcu chudy, czarny ogonek z ostrym zakończeniem.

Charakter:
Jupiter to całkiem normalny facet, który jak na swój krótki żywot widział wystarczająco by przestać marzyć o rzeczach niemożliwych. Jest taktownym młodzieńcem, który traktuje ludzi tak jak oni traktuję jego, jeśli jesteś miły możesz oczekiwać tego samego a jeśli nie…demoniczna natura zabiera głos. Chłopak przestał pokazywać po sobie słabości, tłumiąc je głęboko w sobie pod warstwą uśmiechu i sarkazmu, nie było jeszcze osoby, która byłaby w stanie dotknąć tej części jego osobowości – słabej i kruchej – pomijając Astre, która właściwie nawet nie była brana pod uwagę. Zwykle trudno do niego dotrzeć, kiedy start znajomości był raczej zły, a jego złośliwym komentarzom i wrednemu usposobieniu nie można się oprzeć – to była główna przyczyna tych wszystkich bezsensownych walk, które równie dobrze mogły zostać przemilczane. Dużo milczy. Ale to tylko, gdy jest sam, oczywiście. Nie musi wtedy nic udawać, może być spokojny, opanowany, wręcz przeciętny, daleko mu do istoty, którą się staje przy innych.
Powiedział kiedyś do Astry w tajemnicy, że wśród istot czuje się jak klown. Zabawia ich żartami, zachowaniem, dziwnymi rzeczami, które niespodziewanie pojawiają się w jego głowie – dzięki temu ukrywa swoją kruchą twarz za niezniszczalną fasadą pozorów.


Historia:
*Pojawiasz się w prawie pustym, białym pokoju, jedynymi rzeczami, jakie się w nim znajdują są dwa eleganckie fotele i malunki. Dobrze wiesz jak tu przybyłeś oraz do kogo, jednak tylko ty możesz to wiedzieć. Podchodzisz do Jupitera siedzącego przed ścianą wypełnioną po brzegi obrazami i siadasz obok*
* - Zacznijmy od początku. *
- Na świecie pojawiłem się dwunastego grudnia, we Włoszech. Moja matka była hybrydą tak jak ja – zmiennokształtnym elfem, zakochała się w demonie, który przychodził do lasu gdzie mieszkała i pewnego razu „niechcący” się przelecieli. Niedługo później okazało się, iż ich współżycie było jak najbardziej owocne. Koniec końców moi rodzice nigdy nie chcieli dziecka jednak wypadło jak wypadło i urodziłem się ja – przyszła sierota bez dachu nad głową.
* - Porzucili cię? *
- O nie, zrobili coś gorszego, oczywiście, jeśli oprócz postawienia krzyżyka na swoim dziecku jest możliwe podlejsze zachowanie. Ci Nieśmiertelni nazwani moimi rodzicami kazali mi dorastać wśród ludzi, którzy nie dość, że byli niewtajemniczeni to jeszcze mieli przegnite, okropne charaktery. Dzieci o rok starsze ode mnie potrafiły zachowywać się jakby były panami wszechświata, pozwalając mi łaskawie im usługiwać. Kiedy się im sprzeciwiałem byłem poniżany, bity, unikany przez innych, bardziej rozgarniętych. To był sierociniec, miejsce, które już dawno powinno zostać zrównane z ziemią.
* - Rozumiem. Co było dalej? *
- Dalej? To chyba oczywiste, nie miałem zamiaru zostawać. Przy pierwszej lepszej okazji spakowałem trochę prowiantu podkradzionego z kuchni i zwiałem gdzie pieprz rośnie, w tym wypadku wprost w ręce zmiennokształtnych, którzy właśnie szukali sposobu by zarobić. W starciu z dorosłymi osobnikami niewiele miałem szans tak też zostałem sprzedany jakiemuś wybitnemu pisarzowi, jako zabawka. Nie było aż źle jak to przewidywałem, a bynajmniej do czasu skończenia książki, którą pisał przed moim pojawieniem. Wtedy też zrozumiałem, jaką zabawką miałem być przez najbliższe lata – seksualną.
- Gościu był zoofilem, a to, że jego dziedzictwo wampiryzmu kazało mu pić krew ani trochę nie pomagało. Przez to nie miałem siły na ucieczkę, a moje myśli zajęte były niechcianymi obrazami i uczuciami, które nie sprzyjały trzeźwości umysłu – dobrze to sobie zaplanował, drań jeden.
* - Kontynuuj. *
- Pewnego dni oznajmił mi, że musimy wyjechać do Londynu, ponieważ dostał zaproszenie na jakiś szykowny bankiet i koniecznie chciał się na nim pojawić. Moja szansa. Udało mi się zwiać na lotnisku, kiedy już przybyliśmy do Anglii i właściwie byłem prawie pewny, że szybciej umrę z wycieńczenia niż mnie złapią. Włamałem się do jakiegoś mieszkania, przeczekałem godzinę uzupełniając energię, kiedy pojawili się właściciele.
* - Z raportu wynika, iż znaleziono tam zwłoki małżeństwa. *
- A owszem, zabiłem ich. Bardziej niechcący niżeli świadomie, ale co zrobiłem to zrobiłem, nic z tym się już nie zrobi. Zagrozili mi telefonem na policje, więc pozbyłem się zagrożenia. Jakoś nie miałem po tym wyrzutów sumienia, jedynie, co musiałem zrobić to zniknąć na kilkadziesiąt lat, żeby mieć pewność, iż już nie szukają sprawcy.
* - Gdzie się ukryłeś? *
- To tu, to tam. Zacząłem zwiedzać świat, wkradając się w ciasne miejsca z dala od niepowołanych oczu – przede wszystkim byłem w krajach Europejskich, później przez kilkanaście lat byłem w Azji. Potem, już, jako dorosły, wróciłem do Londyny i wylądowałem w tym miejscu praktycznie od razu. Możemy już kończyć tą szopkę?
* Uśmiechnąłeś się przyjaźnie i wedle życzenia zniknąłeś z białego pomieszczenia w magiczny sposób. Ale to pewnie nie ostatni raz, gdy to zrobisz.*

Inne informacje:
- Nie używa telewizora, bo uważa, że robi papkę z mózgu.
- Nie boi się oglądać horrorów, krew i flaki też nie robią na nim wielkiego wrażenia, ale za to boi się ciemności.
- Nie posiada zwierząt, jednak wszystkie czarne koty go uwielbiają.
- Jest oburęczny.
- Zwykle ubiera się w wiktoriańskie stroje.

Inne konta:
Usha
Jupiter 5ofs53
Powrót do góry Go down
Essian
Cherubin
Essian


Posts : 144
Join date : 13/04/2015

Jupiter Empty
PisanieTemat: Re: Jupiter   Jupiter EmptyPon Maj 04, 2015 1:32 pm

Akcept
Powrót do góry Go down
 
Jupiter
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Nieśmiertelni ~ Kolebka Upadłych Aniołów ::   ::    K a r t y   P o s t a c i :: Karty akceptowane-
Skocz do: